Stosunek Korwin-Mikkego do instytucji unijnych nie zmienił się ani o jotę i pozostaje jednoznacznie negatywny, a nawet jego krytyka wyraźnie się wyostrzyła. Bo też i na naszych oczach mamy do czynienia z postępującą i bezprzykładnie szybką erozją tak zwanych „wartości europejskich”. Najazd hord muzułmańskich uświadomił wielu Europejczykom, że instytucje, powołane przecież teoretycznie w celu umacniania owych wartości o rozprzestrzeniania ich na całym kontynencie, stały się na nich największym, śmiertelnym wręcz zagrożeniem. Unia stała się wrogiem Europejczyków. Zresztą te tak zwane „wartości europejskie” czyli pogarda do tradycji, religii, osłabianie roli państw narodowych są w istocie – na co od lat zwraca uwagę JKM – wartościami antyeuropejskimi.
„W Brukseli wszystko jest postawione na głowie. To dla nas konserwatystów jest dobre dla nich jest złe i na odwrót” – pisze Korwin-Mikke. Dalsze trwanie Unii może skutkować dalszym osłabieniem „europejskiego ducha” i ostatecznie doprowadzić do upadku Europy, jaką znamy.
Po raz kolejny Czytelników może zdumiewać pewna proroczność wizji JKM. Sam autor jest tym już nieco znudzony, kiedy z pewną rezygnacją konstatuje, że 90 procent jego przewidywań sprawdza się, zwłaszcza kiedy są to scenariusz niezbyt optymistyczne.
Anonimowo (zweryfikowany) –
Kamil K. (zweryfikowany) –
Świetna książka jestem w trakcie czytania i jest świetna i ciekawa
Sebastian (zweryfikowany) –
Dorota (zweryfikowany) –
Bartłomiej (zweryfikowany) –
Mateusz G. (zweryfikowany) –
Piotr Kaczmarski (zweryfikowany) –
Stanisław Dublan (zweryfikowany) –
Przemysław F. (zweryfikowany) –
Anonimowo (zweryfikowany) –
Anonimowo (zweryfikowany) –
Marcin Sternat (zweryfikowany) –